Kulturalna Moda część 2

Wrocławska moda

Przyszła kolej na drugą część artykułu „Kulturalna Moda”, a w niej długo oczekiwane — WROCŁAWSKIE DOMY MODY.
„Pokaż mi, jak się ubierasz, a powiem Ci, kim jesteś!” – tak można byłoby na szybko określić nasz styl, patrząc tylko na ubrania, które zakładamy. Jednak, czy styl zaczyna się i kończy tylko na ubraniach?
Tak jak wspominałam w pierwszej części artykułu, obecnie nie traktujemy mody zbyt poważnie, wzorujemy się na blogerkach modowych, marzymy o drogich kreacjach celebrytów prosto od projektantów i z utęskniem oglądamy Fashion TV.

Często także kopiujemy czyjś styl, a w konsekwencji na ulicy mamy mnóstwo klonów. Sama rówenież daję się złapać w tę pułapkę i chcę mieć tu i teraz konkretny ciuch nie zastanawiąjac się nawet jak ja będę w tym wyglądać.
Styl się ma lub nie, nie da się go kupić. Można się stylu nauczyć – posiąść dobre praktyki, przeczytać mnóstwo książęki i wiedzieć co jest dobre, a co złe. Moda to coś więcej niż ubrania, to pewnego rodzaju kultura, której nie można sprowadzać do poziomu blogerek modowych i celebrytów.
Jeśli tylko w ten sposób dostrzegamy dorobek historii mody to znaczy, że coś poszło nie tak…

Odnaleźć swój styl

Patrzymy na te gwiazdy i wzdychamy, ale przez takie zachowanie, tracimy tylko wiarę w siebie, swój styl i boimy się eksperymentować. Osobiście kocham drogie marki, ale w magazynie Vouge. Czy chciałabym wyglądać tak jak te Panie? Nie wiem. One są stylizowane przez kilka godzin, aby wyglądać tak jak na okładce – ja nie mam rano tyle czasu 🙂
Czy chciałabym mieć drogie ciuchy? Pewnie tak, ale najpierw musiałabym się nauczyć jak je nosić.

Moim marzeniem jest mieć swoją garderobę, a w niej mnóstwo stylowych i eleganckich garniturów, żakietów, marynarek.
Mam sen, że wchodzę do niej, wybieram, co chcę, zakładam eleganckie szpilki, dobieram biżuterię i jestem gotowa. W tym śnie wchodzę także do kilkupiętrowego eleganckiego Domu Handlowego z lat ’50 i wybieram garnitury z najnowszej kolekcji — a tam polskie, dobre produkty, genialne skrojone wzory, pięknie uszyte i świetnie wyglądające. Poza polskimi ciuchami mam także pełen wybór zagranicznych towarów, wszystko wygląda schludnie, dobrze pachnie, a sprzedający wiedzą co dobrać do mojej sylwetki. Marzenia? Przypomina mi się historia sprzed roku, kiedy szukałam dla siebie garnituru, więc chyba tak.

Modna rodzina

Ten sen to właśnie wizytówka Polskich Domów Handlowych — klasa, nowoczesność, unikatowość i odwaga.
Chciałabym móc, choć na chwilę powrócić do tamtych czasów i wiedzieć, że dobiorę coś dla siebie, móc korzystać ze stylu i czerpać z mody pełnymi garściami, móc założyć coś unikatowego i nie przejmować się zdaniem innych. Moda z czasów świetności Domów Handlowych jest dla mnie wyznacznikiem tej wolności i niepowtarzalności, miło do tego wracam i chętnie podążam tym szklakiem.
Okazji do spotkania twarzą w twarz z dobrą modą jest naprawdę wiele — macie do dyspozycji liczne publikacje, filmy, wystawy, inspiracji jest mnóstwo!

dobrze taką mieć

Sama mogę porozmawiać na ten temat z moją mamą szwaczką lub z babcią mojego partnera (Pani Grażyna przez wiele lat była testerem jakości i badała polskie ubrania ). Jej mąż był krawcem — dziadek Henryk odpowiadał za większość kreacji swojego wnuczka, które w przedszkolu robiły furorę, był mistrzem w swoim fachu i z tego co mi wiadomo żadna rodzina w Dzierżoniowie nie była taka modna 🙂 Przyznam się, że oglądanie małego M. w garniturze w pepitkę jest urocze.
Grażyna i Henryk nie dosyć, że byli ładni to i jeszcze pięknie ubrani — wizytówka modnej Polski jak się patrzy.
Ja dzięki nim wszystkim mam to szczęście, że o ubraniach wiem znacznie więcej i to z najlepszej ręki.

Z modą mi do twarzy

Jeśli chcecie zobaczyć prawdziwe Domy Handlowe, to nie pozostaje Wam nic innego niż spojrzeć wysoko w górę i rozejrzeć się  trochę wyżej niż poza czubek swoich butów. Będąc w samym centrum miasta Wrocław, czyli na Rynku jesteście tym samym w najważniejszym centrum życia przedwojennej i powojennej mody. Nie byłabym jednak dziś taka mądra, gdyby nie wspaniała wycieczka z Hello Poland, w której miałam zaszczyt uczestniczyć w marcu. Była to wyprawa — szlakiem Wrocławskich Domów Handlowych. Można powiedzieć, że była to wycieczka dla V.I.P. – ów: pogoda wówczas mocno odstraszyła zwiedzających.

Było to dwugodzinne spotkanie z historią mody, które pokonywaliśmy pieszo, trasa rozpoczęła się przy ulicy Ruskiej we Wrocławiu historią tamtejszych domów handlowych, a zakończyła się wizytą w największym i najbogatszym domu handlowym we Wrocławiu, czyli w Renomie.

Wszystko co chcesz wiedzieć o wrocławskich Domach Handlowych

Podczas tej wyprawy staram się przygotować dla Was piękne zdjęcia, które na pewno zachęcą Was do odkrywania modnego Wrocławia. Poza zdjęciami mam także kilka uwag i  punktów, które przybliżą historię tych wspaniałych domów mody.
Uwierzcie mi, że minimalna znajomość historii architektury czyni cuda. Swoją drogą warto wiedzieć o budynkach trochę więcej niż na jakiej ulicy się znajdują – to także wynajmowanie kultury 🙂

  • Pierwszy dom handlowy wzniesiony na terenie Wrocławia pochodzi już z 1895 roku i uważany był za najbardziej ekskluzywny budynek, jaki wówczas powstał w tym mieście — pełnił on funkcje handlowo — mieszkalne.
  • Większość z powstałych domów handlowych zawiera elementy secesyjne wystroju (tj. zdobne motywy roślinne lub abstrakcyjne, płynne, faliste linie, asymetria, płaszczyznowość oraz wykorzystywanie licznych detali architektonicznych ),
  • Różnica pomiędzy pasażem handlowym a domem handlowym była taka, że do pasażu handlowego wchodziło się do nich od strony podwórka, do domów handlowych zaś od strony ulicy. Z perspektywy kupującego i sprzedawcy wejście od podwórka mogło być niezachęcające. Utrudniona była także możliwość prezentacji swoich wyrobów, niż w przypadku domów handlowych.
  • Szalenie istotne były witryny sklepowe — to one miały zachęcić do zakupu towaru i miały być wizytówką domu handlowego. Jednak nie wyglądały one wówczas tak jak obecne witryny sklepowe —  witryny domów handlowych były małym pokazem mody i prezentacją najlepszych ubrań danej marki, świeciły przykładem, jak należy się ubierać i co jest obecnie modne. Królował raczej nacisk pokazania stylizacji, pewnego rodzaju sztuki i eksponowania tego co najpiękniejsze. Witryna sklepowa miała pokazywać przepych, różnorodność i zakres towaru jaki można było znaleźć w sklepie. Nie bombardowano klienta zniżką od frontu, witryny sklepowe były same w sobie pięknym obrazem, niczym z najdroższych galerii.
  • Domy handlowe charakteryzowały się tym, że były pokaźnych rozmiarów — zazwyczaj zajmowały kilka pięter, sprzedaż prowadzono tylko na parterze, na wyższych kondygnacjach przechowywano odzież, a także mieszkano. Ważnym elementem wystroju były wielka okna, które służyły przede wszystkim jako witryny sklepowe, ale także były cennym źródłem światła. Światło padające przez szyby okien miały w określony sposób rozświetlać pomieszczenia domu handlowego, a także oświetlać znajdujące się w nich towary.
  • Domy handlowe były różnorodne —  domy handlowe z ubraniami dla Pań, domy handlowe z odzieżą męską, w niektórych z nich sprzedawano tylko garnitury dla Panów, a w innych prezentowano bieliznę damską, każdy rodzaj ubrań miał swój czas i swoją przestrzeń. Były także podziały na piętra – 1 piętro przeznaczone dla Pań, drugie piętro dla Panów.
  • Domy handlowe poza swoim pierwotnym przeznaczeniem, czyli kupowaniem ubrań pełniły przede wszystkim funkcje towarzyskie, kulturowe i społeczne. Były to miejsca, gdzie ludzie chętnie się ze sobą spotykali, wspólnie celebrowali moment zakupu oraz traktowali wydarzenie odwiedzin domu handlowego jako coś wyjątkowego. Niewątpliwie można stwierdzić, że domy handlowe były wyjątkowymi miejscami na mapie Wrocławia, nie tylko pozwalały zaznać odrobiny luksusu, ale przede wszystkim uczyły tego „jak się ubierać i jak wyglądać”. Do domu handlowego chodziło się z przyjemnością, po zakupach odpoczywano na tarasach widokowych i spotykano się ze ze znajomymi.
  • Niektóre domy handlowe swoim wyglądem zewnętrznym, jak i wewnętrznym przypominały małe pałace — w środku był czerwony dywan, na ścianach wisiały wielkie, bogato zdobione lustra, a obok nich dzieła sztuki. Właściciele domów handlowych chcieli zaintrygować swoich gości i tworzyli przestrzeń nie tylko do zakupów, ale także do wypoczynku.
    Codziennością domów handlowych były kawiarnie, restauracje oraz  ogrody i specjalne tarasy widokowe znajdujące się na wysokościach domów z piękną panoramą miasta.
  • W domach handlowych poza możliwością zrobienia zakupów można było skorzystać z okazji obejrzenia prawdziwego pokazu mody, wystawianego na życzenie klienta — otóż wchodząc do sklepu i wybierając ubrania, klient przed zakupem mógł zobaczyć, jak jego wybory prezentują się na modelkach i po tym pokazie zadecydować o zakupie. Przyznam się, że po tej informacji padłam. To są marzenia, na które obecnie stać nielicznych.
  • W samym centrum Wrocławia znajduje się około 60 domów handlowych, większość z nich z łatwością poznacie — charakteryzują je widoczne, bogate zdobienia (najczęściej na szczycie kamienic lub na jej filarach), a także piękne odrzwia. W większości z tych miejsc ówczesny stan zachował się do dzisiaj, oczywiście budynki zostały odrestaurowane, ale charakter kamienic pozostał ten sam. W razie problemów z ich odnalezieniem macie moje fotografie 🙂
    Przyznam się, że i ja byłam zaskoczona, że będąc w banku, biurze, Empiku, czy w saloniku prasowym znajduję się w dawnym domu handlowym.

Perełki mody na mapie Wrocławia, o których nie wiedziałeś

Chciałabym przedstawić Wam kilka charakterystycznych domów handlowych na mapie Wrocławia.

  1. Niezrealizowany projekt domu handlowego Tietza na ulicy Świdnickiej we Wrocławiu, który miałby wyglądać tak:
  2. Wrocławskie Sukiennice, czyli pierwsza nowoczesna ulica handlowa Wrocławia, wykonana i zaprojektowana na wzór Paryża:
  3. Feniks największy i jeden z najbogatszych domów handlowych Wrocławia, który do chwili obecnej pełni funkcje handlowe. Dom handlowy, którego właścicielami byli bracia Arthur i Georg Barasch. Feniks powstał w rok (1904) i  to on miał ten słynny taras widokowy i ogród. Jest to narożnik z oknami rozciągniętymi na 4 kondygnacje, lustrami ciągnącymi się niegdyś na 2 kondygnacje i modelkami dostępnymi 24h/dobę. Na górze zwieńczony zdobnym globusem, zniszczonego na skutek uderzenia pioruna. Niegdyś przepych i bogactwo, dzisiaj jego wielkość jest równie widoczna, ale cele handlowe zupełnie inne.
  4. Kolejna perełeczka, czyli dobrze Wam znany Kameleon, naprzeciwko Feniksa — to dom Rudolfa Petersdorfa. Nowatorski, modernistyczny i unikatowy budynek wzniesiony w rok na miejscu kamienicy czynszowej. Ten projekt był wielkim przełomem nowoczesnej myśli architektonicznej i zapoczątkował zupełnie inną kulturę w dziedzinie wizerunku tradycyjnych domów handlowych.
  5. Dom handlowy Poelziga — uważany przez architektów za arcydzieło, ponieważ rozszerza się w górę co 25 cm, dzięki czemu zyskując na przestrzeni. Najwięcej miejsca zajmuje w wyższych partiach kondygnacyjnych, dzięki czemu nie traci na przestrzeni handlowej.
  6. Dom handlowy Diesel — dom handlowy na ulicy Świdnickiej we Wrocławiu, to jeden z najbardziej nowoczesnych domów handlowych w tym mieście, po dwóch latach dobudowano hotel (dzisiejszy Monopol), powstał w 1894-1895 roku.
  7. Naprzeciwko niego znajduje się duży, czerwony dom handlowy nazywano największą kawiarnią Wrocławia — część handlowa znajdowała się na dole, natomiast kawiarnia na piętrze z pięknym widokiem mogła pomieścić nawet 1800 osób.
  8. Crèmede la crème — Renoma. Budowana była przez 8 miesięcy, na początku miała tylko 2 kondygnacje, na których znajdowały się biura i taras widokowy. Zdobiona 23. karatowym złotem i licznymi głowami (w sumie 104 głowy w tym 4 unikatowe podobizny m.in. Żyda i żony właściciela). Wybudowany przez rodzinę Wertheim, zaprojektowany przez berlińskiego architekta Hermana Dernburga. Renoma miała stanowić wówczas konkurencję dla Domu Handlowego Braci Barasch (Feniks). Odwiedzając dom handlowy Renoma, warto także zwrócić uwagę na wyjątkowe witryny sklepowe oraz okna reklamowe.

2 godziny zmieniły wszystko

Takie atrakcje czekały na mnie przez 2 godziny spaceru po Wrocławiu – Hello Polland zapewnia, że to tylko część pierwsza.
Ja się zakochałam, minęły dwa miesiące, a ja się totalnie zatraciłam w historii wrocławskich domów handlowych.
Mam nadzieję, że weźmiecie coś z tego artykułu dla siebie i wynajmiecie polskie domy dandlowe.
Zapraszam Was na wspólną przygodę.

Do następnego!
Kulturalna Ola

 

 

 

O Autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.